Od polany pod Czołem Turbacza żółty szlak wchodzi w las. Wędrówka jest ciężka, bo droga zawalona jest drzewami. Po wyczerpującej godzinie chodzenia pod, nad i obok zwalonych pni, docieram do przełęczy Borek. Tutaj chwila odpoczynku, ale bez przesady. Z przełączy najkrótsza droga do Rzek prowadzi szlakiem niebieskim (właśnie tym, którym zaczynałem dzisiejszą wycieczkę)