Geoblog.pl    rav    Podróże    Rowerem przez Podkarpacie    Piątek [6/7]
Zwiń mapę
2013
13
wrz

Piątek [6/7]

 
Polska
Polska, Krempna
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 156 km
 
Wczoraj, z przygodami, udało się dotrzeć w Beskid Niski. Zatem dzisiejszy dzień będzie poświęcony na trasę "Beskid Niski w pigułce".

Piątek

0 km, Krempna
Dolina Wisłoki jest przysłonięta mgłą i w tych tajemniczych okolicznościach wyruszam w trasę. Wcześniej jeszcze szybki przystanek przy miejscowej cerkwi. Dalej w drogę na południowy wschód. Po kilku kilometrach trafiam na skrzyżowanie, na którym jadę dalej prosto. Przez drewniany most pokonuję rzekę i zatrzymuję rower przed murowaną cerkwią.

6 km, Polany
Cerkiew w Polanach została zbudowana w 1914 roku na miejscu starszej drewnianej. Szczególnie polecam następujący artykuł o trudnej historii tego miejsca: http://www.beskid-niski.pl/index.php?pos=/lemkowie/religia/polany .
Po minięciu nielicznych zabudowań kończy się asfalt. Jest też pierwszy dzisiaj bród do pokonania. Dalej trasa prowadzi doliną potoku, gdzie jedynymi zabudowaniami są kapliczka z końca XIX wieku oraz stadnina koni. Na skrzyżowaniu za zagajnikiem można odbić w prawo, aby zobaczyć prywatną izbę muzealną, udostępnioną do zwiedzania przez Pana Tadeusza Kiełbasińskiego (odwiedzona rok temu i opisana tutaj: http://rav.geoblog.pl/wpis/168150/malopolsko-podkarpacki-szlak-architektury-drewnianej). Jadąc dalej w górę potoku Wilsznia, w końcu wracają zabudowania. Jest też kolejna cerkiew, tym razem drewniana.

11 km, Olchowiec
Niewiele brakowało, a cerkiew posłużyłaby jako materiał budowlany na garaż dla Państowego Ośrodka Maszynowego w Miejscu Piastowym. Działo się niedługo po przejściu cerkwi pod władanie kościoła rzymskokatolickiego. Świątynię uratował czynny opór lokalnej społeczność. Mieszkańcy Olchowca wyremontowali cerkiew, która po latach wróciła do kościoła greckokatolickiego a jest użytkowana przez oba wyznania.
Po przerwie, czas jechać dalej na wschód.

14 km, Wilsznia
Chociaż trasa jest oznaczona na mapach znakami rowerowymi, jej stan jest bliższy pieszemu szlakowi górskiemu. Cały czas jedzie się w górę potoku Wilsznia, tym razem jednak po gruntowej drodze. Pojawiają się też znaki sygnalizujące przekroczenie granicy Jaśliskiego Parku Krajobrazowego. W miarę przejezdna ścieżka kończy się przed brodem na potoku. Stoi tutaj tablica informacyjna z treści zaczynającej się tak: "Jesteśmy w miejscu, w którym niegdyś znajdowała się niewielka łemkowska osada Wilsznia. (...)" Postanowiłem powłóczyć się po okolicy, aby poszukać pozostałości tej wsi, bo ścieżka jest tak zarośnięta, że żadnych oznak nie widać. Tereny te są obecnie najbardziej na wschód wysuniętą częścią Magurskiego Parku Narodowego, także przyroda dobrze zajęła się tym wyludnionym miejscem.
Po powrocie na szlak, dalszą wycieczkę z trudem udaje mi się kontynuować na rowerze. Miejscami ścieżka jest tak podmokła i zarośnięta, że można poruszać się wyłącznie pieszo. Także zamiast korzystać z zielonego szlaku rowerowego, częściej jestem użytkownikiem żółtego szlaku pieszego. Stały powrót na rower ma miejsce tuż przed przełęczą. Rozciąga się stąd piękna panorama na wschód i południe. Wracają też oznaki cywilizacji w postaci skoszonej górskiej łąki oraz używanych gdzieś w oddali pił do drewna. Za przełęczą zaczyna się długi zjazd. Początkowo po trawiastej ścieżce, później po kamienistej.
Krótką przerwę robię sobie przy drewnianej kapliczce-dzwonnicy, ustawionej w miejscu nieistniejącej wsi Smereczne. We wrześniu 1944 roku, podczas dwunastodniowej bitwy, Smereczne zostało całkowicie zniszczone przez Armię Radziecką.
Szlak doprowadza do drogi krajowej nr 9.

23 km, Zyndranowa
Po przecięciu głównej szosy, zielone znaki rowerowe prowadzą gminną drogą ku miejscowości Zyndranowa. Zatrzymuję się na zwiedzanie tutejszego Muzeum Kultury Łemkowskiej (http://www.zyndranowa.org/). Jako najciekawsze znalazłem kolekcję pisanek, strojów ludowych oraz łemkowską chyżę wraz z wyposażeniem. Po tym mini-skansenie oprowadziła mnie Pani pochodząca z mijanej kilka kilometrów wcześniej wsi Smereczne.

30 km, Mszana
Powrót do Krempnej już normalną drogą, bez przedzierania się przez zarośnięte fragmenty Beskidu Niskiego. Trasa wiedzie między wzniesieniami Beskidu Niskiego, początkowo przez wieś Mszana. Jest to kolejna na szlaku miejscowość, która po II WŚ całkowicie zmieniła swój charakter. Obecnie najwięcej zabudowań skupionych jest na terenie dawnego PGRu. W pobliżu nowego kościoła można znaleźć stary cmentarz i cerkwisko.
Na skrzyżowaniu z drogą z Chyrowej skręcam w lewo i dalej podążam do Krempnej podobnie jak wczoraj wieczorem.

50 km, Żydowskie
Przed szkołą w Krempnej odbijam w lewo i jadę w górę potoku Krempna. Wcześniej trzeba jeszcze przekroczyć Wisłokę. Niedługo potem pojawiają się znaki Magurskiego Parku Narodowego. Zatrzymuję się w miejscu gdzie zielony szlak pieszy odbija lekko w prawo. Tutaj też zaczyna się ścieżka przyrodnicza "Kiczera". Trasa ta prowadzi m.in. przez nieistniejącą już wieś Żydowskie. Tablica informacyjna, ustawiona obok odnowionego cmentarza, opisuje historię oraz wygląd wsi. Polana przed cmentarzem przykryta jest dywanem zimowitów jesiennych.
Kontynuując jazdę drogą (o co raz to gorszej nawierzchni), dotrze się najpierw w sąsiedztwo zabudowań dawnego PGRu, dziś stacji badawczej Magurskiego Parku Narodowego, następnie do zerwanego mostu. Dziś tutaj muszę przerwać wycieczkę, bo zaczyna straszyć deszczem.
Ucieczka przed deszczem tą samą trasą.

61 km, Kotań
Korzystając z chwilowego rozpogodzenia, jadę z Krempnej do sąsiedniej Kotani. Stoi tam piękna cerkiew zachodniołemkowska. Ciekawostką niech będzie to, że w skansenie we Lwowie zbudowano kopię tej świątyni.

77 km, Huta Polańska
Jest jeszcze jedno ciekawe miejsce w okolicy Krempnej, które bardzo chciałem zobaczyć. Trzeba podjechać najpierw do Polan, następnie kierować się znakami na schronisko Hajstra. Początkowo asfaltowa, a pod koniec kamienista droga doprowadza do Huty Polańskiej. Oprócz wspomnianego schroniska, znajduje się tutaj kościółek, malowniczo położony w dolinie potoku Hucianka. Szczegółowo o historii tego miejsca można poczytać tutaj: http://www.beskid-niski.pl/index.php?pos=/obiekty&ID=438 .
Do kościoła prowadzi gruntowa droga i żółty szlak pieszy. Odchodziły one od głównej drogi, którą przyjechałem do Huty Polańskiej. Niegdyś można było kontynuować jazdę i przez las oraz kolejną wyludnioną wieś, Ciechanię, dotrzeć do Żydowskiego. Obecnie zrobienie takiej pętli jest nielegalne, o czym ostrzegają tabliczki Magurskiego Parku Narodowego. Wracając więc do Krempnej drogą przez Polany, można napotkać jeszcze kolejne tabliczki, informujące o obecności w tym rejonie niedźwiedzi.

89 km, Krempna
A co można zobaczyć w Krempnej? Oczywiście jest już odwiedzona piękna cerkiew. Jest tutaj muzeum Magurskiego Parku Narodowego. Powyżej miejscowości, na wzgórzu Łokieć, znajduje się zabytkowy cmentarz z I wojny światowej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2013-11-07 21:48
Ha, kochana Huta Polańska - ile to wspomnień stamtąd mam! To naprawdę niezwykłe miejsce - historycznie, etnologicznie i... sentymentalnie;)
 
 
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 335 wpisów335 515 komentarzy515 2682 zdjęcia2682 17 plików multimedialnych17
 
Moje podróżewięcej
29.11.2013 - 14.12.2013
 
 
08.09.2013 - 14.09.2013
 
 
25.04.2013 - 05.05.2013