Sobota [7/7]

Najpierw wydostać się z Beskidu Niskiego, następnie opuścić Pogórze. Taki jest plan na dziś.

Sobota

0 km, Krempna
Przepływająca przez Krempną Wisłoka będzie towarzyszyć mi przez niemal całą dzisiejszą trasę. Jest to najłatwiejsza metoda wydostania się z Krempnej, bo nie trzeba pokonywać żadnych przełęczy, po prostu jedzie się w dół rzeki. Początek trasy jest już dobrze znany, bo prowadzi w stronę Polan. Przed drewnianym mostem skręcam w lewo i opuszczam górską dolinę przykrytą poranną mgłą. Droga wcina się pomiędzy wzniesienia Beskidu Niskiego i doprowadza do wsi Myscowa. Losy tej miejscowości ciągle nie są wyjaśnione, gdyż co jakiś czas powraca pomysł budowy sztucznego zbiornika, co niewątpliwie zniszczy piękny przełom Wisłoki oraz zatopi Myscową.
Za miejscowością stan drogi pogarsza się, a nawet w pewnym miejscu przez rzekę prowadzi przejazd po płytach betonowych (uwaga, jest ślisko). Kolejny przejazd poprowadzony został przez nowo wybudowany most. Kolejna miejscowość na trasie to Kąty, a potem jest już Nowy Żmigród i Beskid Niski mam za plecami.

21 km, Osiek Jasielski
Dłuższy przystanek zaplanowałem na małomiasteczkowym rynku w Osieku Jasielskim. Z Nowego Żmigrodu prowadzi tutaj gminna droga, z której to doskonale widać Beskid Niski oraz pola rozciągające się w dolinie Wisłoki. Warto zwrócić uwagę na stojący w sąsiedztwie rynku zabytkowy, drewniany kościół z XV wieku. Gminna droga, którą oznakowano czerwonymi znakami rowerowymi, prowadzi lewym brzegiem Wisłoki. Szlak Architektury Drewnianej też jest tutaj obecny. Po Osieku Jasielskim, kolejny przystanek jest w Załężu. Po minięciu Dębowca (pozostałości małomiasteczkowej zabudowy drewnianej), okolica robi się co raz bardziej zurbanizowana. Jeszcze przed skrzyżowaniem z drogą krajową nr 28, wyrastają zabudowania Rafinerii Jasło.

38 km, Trzcinica
Przy głównej drodze znaki kierują na "Skansen Archeologiczny Karpacka Troja". Jest to niedawno otwarty ośrodek badawczo-edukacyjny, powstały na miejscu jednego z najważniejszych odkryć archeologicznych w Polsce. Można tutaj zwiedzać częściowo zrekonstruowane grodzisko, poniżej którego otworzono zabudowania słowiańskie oraz wcześniejsze, należące do osady zakarpackiej kultury Otomani-Füzesabony. Obok wystawiono pawilon, gdzie eksponowane są najważniejsze przedmioty wykopane podczas prac archeologicznych.
Grodzisko położone jest między Trzcinicą a Jasłem, powyżej miejsca gdzie łączą się dwie rzeki płynące z Beskidu Niskiego: Wisłoka i Ropa. W samej miejscowości warto zobaczyć stary kościół drewniany, pochodzący z XV wieku.
Podróżując dalej lewym brzegiem Wisłoki, mijam zakłady przemysłowe Gamrat, dalej jadąc przez dość chaotycznie zabudowane wioski powiatu jasielskiego. W jednej z nich, w Brzyskach, stoi ruina pałacu szlacheckiego otoczonego parkiem.

83 km, Pizno
Poganiany przez deszczowe chmury dojeżdżam do Pizna, niegdyś miasta będącego własnością królów polskich i stolica powiatu pilzneńskiego. Pamiątką z tamtych lat są dwa gotyckie kościoły. Od XIX wieku Pilzno traci na znaczeniu, czego początkiem była niechęć części rajców na poprowadzenie linii kolejowej przez miasto. Władze austriackie zdecydowały o wybudowaniu kolei z Tarnowa do Rzeszowa przez pobliską Dębicę. Zamiast jechać tam, wybieram się na zachód, aby złapać pociąg w Tarnowie.

91 km, Łęki Górne
Ostatni przystanek przed opuszczeniem Podkarpacia znajduje się w Łękach Górnych. Zobaczyć można tutaj drewniany kościół z końca XV wieku. Bardzo ciekawym zabytkiem jest manierystyczny dwór z XVI wieku. Mieścił się w nim ośrodek ariański założony przez rodzinę Tarłów. Niedawno obiekt został wyremontowany przez obecnych właścicieli, za co otrzymali ogólnopolską nagrodę Zabytek Zadbany 2013. Niestety dwór jest niedostępny dla zwiedzających, a z drogi ledwo widoczny.

110 km, Tarnów
Trasa kończy się w Tarnowie, już w Małopolsce. Dobiegła końca tygodniowa wycieczka przez Podkarpacie.
Dziękuję za uwagę.

Zdjęcia (10)

Komentarze (3)