z Gare du Nord spacerkiem do pobliskiego Hotel Liberty (16 Rue Nancy). nic nadzwyczajnego, ale i nic więcej nie trzeba.
z hotelu, spacerkiem idę sobie Rue du Faubourg Saint-Martin do centrum.
Kilka kroków od hotelu jest ratusz 10-tej dzielnicy - całkiem, całkiem. Troszkę dalej Porte Saint-Martin: monument zaprojektowany na życzenie Ludwika XIV, a wybudowany w roku 1674 na miejscu średniowiecznej bramy.
Im bliżej centrum, tym ciekawiej. Mijam Musée des Arts et Métiers. Dalej perełka płomienistego gotyku: kościół Saint-Nicholas-des-Champs. Tutaj wielki plus. Na takie atrakcje liczyłem w Paryżu.
Później zwiedziłem jeszcze kilka gotyckich kościołów i tak jak ten wielokrotnie przebudowywanych, ale najciekawiej prezentuje się Saint-Eustache. I z zewnątrz, i wewnątrz robi niesamowite wrażenie. Pierwotnie miał stać się największą paryską świątynią, ale z braku pieniędzy.... nie nie, mimo tego jest świetnie. Przeciągająca się budowa wpłynęła na wygląd, bo zaczęty późnym gotykiem, kontynuowany w epoce renesansu, a ołtarze utrzymane są w barokowym stylu. Największe wrażenie zrobiły na mnie witraże oraz ogrom budowli. Jak dla mnie dwa wielkie plusy :-) Jest 19 i klucznik zaczyna wyganiać turystów i wiernych. Postanawiam przespacerować się w okolice pobliskiego Luwru.
Luwr.... niby wspaniały, ale ten tłum turystów. Jakoś niespecjalnie chce mi się zostać tutaj na dłużej... będzie minus, ale malutki.
Wzdłuż Sekwany idę sobie na Île de la Cité. Spacerek całkiem przyjemny, ku mojemu zaskoczeniu ludzi bardzo mało. To radykalnie zmienia się przed Notre-Dame. Ale takie przyziemne problemy nie zniechęcą miłośnika średniowiecza! Notre-Dame de Paris jest wybitnie piękna. I na razie tylko tyle zostanie tutaj napisane. Eh, jak miło jest usiąść sobie z dobrym naleśnikiem na murku przed katedrą i podziwiać to cudo...
Postanowiłem jeszcze zobaczyć ratusz, czy jak Francuzi wolą Hôtel de Ville, oraz centrum Pompidou.
Jak na dziś, do momentu zobaczenia Notre-Dame, szału nie było. Katedra zdecydowanie poprawiła mi odbiór Paryża. Na razie znajduję miasto jako zbyt tłoczne, a tłumy jakoś nieprzyjemne, bieda na ulicach, a w ogóle to za duże jak dla mnie :-)
A pozytywy? Dla mnie gotyk!