Na samym wstępie chcę zaznaczyć, że uważam niemieckie miasta za wyjątkowo nudne. Niby wszystko jest jak należy, jest elegancko, porządnie, zabytki często w dużej liczbie, jednak brakuje tego "czegoś". Myślę, że klasycznym przykładem jest Norymbergia.
"Stara" część miasta otoczona jest murami z kilkoma basztami. Piszę "stare", ponieważ miasto w około 90% zostało zniszczone w 1945 w czasie bombardowań. W tym nowym-starym mieście znaleźć można i renesansowy ratusz, i gotyckie kościoły, i cenne kamienice, w tym mieszczański dom Albrechta Dürera. Nad miastem góruje monumentalny zamek.
Razem ze znajomymi przejeżdżaliśmy przez Niemcy i akurat zatrzymaliśmy się w Norymbergii. Ponieważ było wcześnie, odbyliśmy jedynie około dwugodzinny spacer po centrum miasta. Z ciekawszych rzeczy, to zaliczę widok z zamku na miasto i okolicę oraz spacer po murach miejskich. Zasadniczo jednak miasto zupełnie nie jest w moim guście i wątpię, abym znalazł motywację, żeby w przyszłości wrócić tutaj.