Powrót na hiszpańską ziemię po półrocznej przerwie.
Początek w moim ulubionym mieście - Madrycie, a dalej to już się zobaczy. Tym razem mam tylko ogólny zarys tego, co chciałbym zobaczyć.
Pierwsza wspaniała rzecz, to upał ponad 30 stopni, który przywitał mnie na lotnisku. Stąd już tylko przejazd autobusem do centrum miasta - ah, Puerta de Alcalá, Plaza de Cibeles, Paseo del Prado. I jak tu nie napisać "życie jak w Madrycie"...