Wiadomo - Finlandia, kraina tysiąca jezior... ale czy tylko chodzi tu o jeziora?
Dzisiejszą historyjkę zacznę od krótkiej wycieczki nad jezioro Nuuksion Pitkäjärv (czyli Nuuksio prawdopodobnie pochodzi od wyrazu njukča - łabędź, Pitkäjärv - długie jezioro). Znajduje się ono na północny zachód od Helsinek. Ma prawie 7km długości i miejscami do 500 metrów szerokości - czyli jak na Finlandię nic nadzwyczajnego.
Jezioro położone jest w Parku Narodowym (Nuuksion kansallispuisto) do którego można nawet dostać się komunikacją publiczną. Nie jest to bynajmniej park miejski - jest to najprawdziwszy las, otoczony jeziorem, a wszędzie jest cisza i spokój.
Odpoczywając nad wodą, kilka słów o wodzie pitnej w Helsinkach i najbliższych miastach. Tutejsza woda z kranu jest o wiele czystsza niż butelkowana. Badania Narodowego Instytutu Zdrowia pokazały, że woda z butelki ma 100 razy więcej mikroorganizmów niż to co przeciętnie można nalać z kranu, a dodatkowo, im woda dłużej pozostaje w plastikowym opakowaniu, tym bardziej traci na jakości.
Świetną wodę mieszkańcy zawdzięczają między innymi Päijännetunneli - drugiemu na świecie pod względem długości tunelowi: 120km! Ciągnie się on od jeziora Päijänne - drugiego co do wielkości w Finlandii. Akcja poprawienia jakości wody została zainicjowana ponad 30 lat temu. Do tego czasu, zanieczyszczenie wody postępowała, głównie w wyniku działalności przemysłu papierniczego. Wszystko zmieniło się, gdy wykryto, iż woda pełna jest substancji mogących wywołać raka. Rząd wpompował mnóstwo pieniędzy w projekt naprawienia wody pitnej i obecnie Finlandia, a przede wszystkim stolica, cieszyć się może jedną z najlepszych wód na świecie.
Finowie mają nawet na tę okazję specjalną rozrywkę. Urządzane są zawody w degustacji wody, gdzie próbuje się miejscowej wody z kranu, kranówki z innych krajów oraz od czołowych producentów wody butelkowanej. Należy odgadnąć co się pije.