W
Wołowcu kończy się asfalt, ale to nie koniec drogi! Pojedźmy dalej, tym bardziej, że jest to szlak żółty zarówno dla rowerzystów jak i pieszych. Szybko trafiamy na pierwszą przeszkodę - bród na potoku Zawoja. Należy przyzwyczaić się do takich wygód, bo brodów będzie więcej. Początkowo droga prowadzi przez szeroką dolinę, gdzie nie ma już zabudowań, są tylko pojedyncze krzyże i zdziczałe drzewa owocowe. Wkrótce docieramy do szlabanu za którym szlak pnie się zalesionym zboczem Uhereca. Jeszcze trzy razy przejeżdżamy/przechodzimy brodem i kończy się las.
Zaczyna się jedna z najpiękniejszych dolin Beskidu Niskiego.
Nieznajowa to jedna z wielu wysiedlonych wsi na Łemkowszczyźnie. Nikt tutaj nie mieszka na stałe - jedynie sezonowo działa Chatka w Nieznajowej. Po mieszkańcach pozostały ślady budynków, kamienne krzyże przydrożne, cerkwisko i ciągle owocujące drzewa. Nim potok Zawoja połączy się z Wisłoką (właśnie w Nieznajowej), jeszcze raz musimy pokonać bród. Jedziemy teraz wzdłuż Wisłoki na wschód ostatnimi kilometrami województwa małopolskiego...
Cerkiew św. Michała ArchaniołaWjeżdżając od strony Nieznajowej, województwo podkarpackie wita rowerzystę wygodną drogą nr 992 oraz po chwili znakiem "Zwolnij! Wilki!". Akurat! Droga wzdłuż Wisłoki jest tak przyjemna do jazdy, że zwalniamy dopiero przy znakach kierujących najpierw do Cerkwi św. Michała Archanioła w
Świątkowej Wielkiej (XVIII wiek), a nieco dalej (trzeba wrócić do głównej drogi) przy kierunkowskazie na Cerkiew św. Michała Archanioła w
Świątkowej Małej (i również XVIII wiek).
Cerkiew św. św. Kosmy i DamianaJedziemy ze Świątkowej Małej dalej na wschód, by kilku kilometrach zrobić sobie przystanek przy kolejnej pięknej cerkwi (
Kotań, Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana z 1 poł. XIX wieku), a nieco dalej przy następnej (
Krempna, Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana z XVIII, XVII a może nawet z XVI wieku). W Krempnej znajduje się także dyrekcja Magurskiego Parku Narodowego wraz z muzeum (niestety w poniedziałek nieczynne, a dziś jest dokładnie poniedziałek).
Kontynuujemy jazdę na wschód, więc z Krempnej kierujemy się na wieś
Polany (w centrum znajduje się murowana Cerkiew św. Jana Złotoustego w Polanach). Przy drodze co pewien czas widać drewniane chyże. W celu dowiedzenia się dokładnie co to jest, docieramy do
Olchowca, gdzie znajduje się chyża łemkowska Pana Tadeusza Kiełbasińskiego. Można wejść do środka i zobaczyć wyposażenie oraz zgromadzone pamiątki związane z kulturą łemkowską (karpaccy.pl/olchowiec/muzeum). W centrum wsi znajduje się Cerkiew Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja, do której prowadzi uroczy kamienny mostek. Czas na odpoczynek!
Także na terenie województwa podkarpackiego podróżować można Szlakiem Architektury Drewnianej. Podobnie jak w małopolskim, i w podkarpackim przy każdym obiekcie stoi tablica z opisem. Niestety strona internetowa jest w tragicznym stanie, o czym można się przekonać tutaj: http://www.podkarpackie.pl/szlak/start.php. Szkoda również, że nie ma tutaj stałej listy obiektów udostępnionych do zwiedzania, jak to ma miejsce w małopolskim. Zwykle jednak można znaleźć namiary na osobę posiadającą klucz do cerkwi lub przynajmniej otwarte są drzwi i przez kratę można zobaczyć wnętrze.
Wsiadamy więc na rower i jedziemy do kolejnego miejsca na szlaku - do
Chyrowej gdzie stoi Cerkiew Opieki Bogurodzicy z XVIII wieku. Powrót do Wołowca tą samą trasą ... lub dodając kolejne dziesiątki kilometrów, przez
Osiek Jasielski (gdzie znajduje się jeden z najstarszych drewnianych kościołów w Polsce: Kościół Przemienienia Pańskiego w Osieku Jasielskim z 1419 roku) oraz
Pielgrzymkę (Cerkiew greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła z XVIII wiek).
Uwaga dla rowerzystów! Na północ od Beskidu Niskiego zwykle mocno wieje, co jest szczególnie uciążliwe przy jeździe równoleżnikowo (w moim przypadku ze wschodu na zachód). Pewnie z tego powodu, niedaleko Pielgrzymki, przy drodze nr 993 stoi kilka turbin wiatrowych skierowanych na Beskid.
Stąd powrót pod wiatr, przez przełęcz Hałbowską, mijając po drodze znak "Zwolnij! Rysie!". Z przełęczy jedziemy w końcu w dół do Krempnej (mmm, cóż za fantastyczny zjazd!), następnie znaną już trasą do Wołowca. Jeżeli jest problem z utrzymaniem dobrego tempa i ukończeniem wycieczki przed zmrokiem, bardzo pomaga znak "Zwolnij! Wilki!" - trzeba być tylko przekornym. Znak właściwie żegna nas z województwem podkarpackim. Teraz jeszcze tylko przejazd przez uroczą Nieznajową, kilka brodów i jest Wołowiec, gdzie wita strudzonego rowerzystę wspomninana Cerkiew Opieki Matki Bożej - tak kończy się moja propozycja połączonej trasy Małopolsko-Podkarpackiego Szlaku Architektury Drewnianej.
Trasa: Wołowiec -> Nieznajowa -> Świątkowa Wielka -> Świątkowa Mała -> Kotań -> Krempna -> Olchowiec -> Chyrowa -> Osiek Jasielski -> Pielgrzymka -> przełęcz Hałbowska -> Krempna -> Nieznajowa -> Wołowiec
Długość trasy: 116 kilometrów
Minimalna wysokość: 287 m n.p.m.
Maksymalna wysokość: 595 m n.p.m.