Geoblog.pl    rav    Podróże    Rowerem przez Małopolskę    Na zachód od Krakowa
Zwiń mapę
2012
01
lis

Na zachód od Krakowa

 
Polska
Polska, Rudno
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 442 km
 
Najlepsza, małopolska trasa rowerowa na złotą polską jesień? Oto moja odpowiedź!

Wyjeżdżamy z Krakowa na zachód do Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego.

Ledwo przekraczamy granicę miasta, jesteśmy w Balicach i robimy sobie pierwszy przystanek. Nie, nie chodzi o lotnisko, ale o Pałac Radziwiłłów. Pałac należał do wielu rodów szlacheckich, nie tylko Radziwiłłów, m.in. Ossolińskich, Bonerów czy Firlejów. Został wystawiony w XV wieku, ale to Radziwiłłowie nadali obecny wygląd (XIX wieku). Obecnie pałac i otaczający go park wraz z pozostałymi zabudowaniami należy do Instytutu Zootechniki. Organizowane są tutaj przyjęcia, bankiety i wesela. Właściwie tylko po to, by zobaczyć wnętrze, można by jakieś wesele urządzić.

Jedziemy dalej na zachód, wzdłuż autostrady. Mijamy późnobarokowy kościół w Morawicy oraz pomniejsze dolinki (z resztą każda z nich może być ciekawym pomysłem na krótki spacer lub urozmaicenie trasy rowerowej). Po przejechaniu wsi Chrosna (do wsi można także dojechać autobusem i stąd rozpocząć wycieczkę) i przejeździe nad autostradą pojawiają się pierwsze widoki na Las Zwierzyniecki. Swego czasu część lasu była ogrodzona i powstały zwierzyniec służył polowaniom dla rodziny Potockich, a wcześniej nawet Tenczyńskich. Do miejsc związanych z tymi rodami właśnie zmierzamy. Nim wjedziemy w las, jeszcze skręćmy w lewo w gruntową drogę (za raz za przejazdem nad autostradą). Przy dobrej widoczności z pobliskiego wzgórza otwiera się piękna panorama na Beskidy i Tatry (potwierdzenie na załączonym zdjęciu). Pierwszy kilometr w lesie pokonujemy drogą prowadzącą w dół do wsi Frywałd i na najbliższym skrzyżowaniu skręcamy w prawo. Po przejeździe pod autostradą jesteśmy już we właściwym lesie.

Zachodni fragment lasu jest chyba najpiękniejszy jesienią, bo obfituje w drzewa liściaste. Szlak prowadzi asfaltową drogą (tzw. Droga Krakowska), dostępną tylko dla pieszych i rowerzystów. Prowadzi tędy Jurajski Rowerowy Szlak Orlich Gniazd oraz Międzynarodowy Szlak Rowerowy Greenways z Krakowa do Wiednia. W lesie kryje się kilka starych kopalni oraz cały czas działający kamieniołom diabazu "Niedźwiedzia Góra" oraz pobliska kopalnia porfiru "Zalas". Po około 5 kilometrach docieramy do drogi i węzła tras rowerowych. My jedziemy na Zamek w Rudnie.

Zamek jest kolejnym "drugim Wawelem", chociaż obecnie wymaga to wielkiej wyobraźni. Stoimy tak na prawdę przed ruiną, chociaż od bodaj 2 lat prowadzone są prace zabezpieczające i po trochu renowacyjne. Do tego momentu można było wejść na teren zamku (chociaż nielegalnie). Obiekt wybudował w XIV wieku wojewoda krakowski Andrzej Tęczyński i gościli tutaj znamienici goście, np.: Mikołaj Rej czy Jan Kochanowski. W XVI wieku przebudowano na renesansową rezydencję, a później przekształcono na twierdzę obronną. Uderzenie pioruna w 1768 roku wywołało pożar i od tego momentu zamek popada w coraz większą ruinę. Jedynymi mieszkańcami zamku są teraz gniazdujące w wieży pustułki. Ze wzgórza po drugiej stronie, ruina prezentuje się najlepiej, a ponadto widać Tatry, Beskidy (od Beskidu Śląskiego na zachodzie po Beskid Wyspowy na wschodzie), kolorowy Las Zwierzyniecki oraz zupełnie w oddali Klasztor Kamedułów na podkrakowskich Bielanach.

Wracamy do lasu. Jeżeli skierujemy się dalej na zachód, wjedziemy to Puszczy Dulowskiej. Las poprzecinany jest drogami, część z nich jest oznakowanych. Można dojechać do skraju lasu w Trzebini, albo zrobić pętlę i wrócić do Rudna. W tej części prastarej puszczy, ciągnącej się kiedyś od Krakowa do Przemszy, jest mniej turystów, a mieszka więcej dużych zwierząt: jeleni, saren, dzików, cietrzewi, bobrów oraz ptaków. Mi się udało natknąć na sporego krogulca (niesamowicie wygląda, gdy przelatuje między drzewami, a ma zwykle około 60 cm rozpiętości skrzydeł!). Na północ od puszczy przebiega linia kolejowa Kraków-Katowice, wiec można dojechać pociągiem do któregoś z przystanków i rozpocząć wycieczkę od razu w lesie.

W końcu powinno udać się dotrzeć do Krzeszowic. W mieście znajdziemy kilka ciekawych zabytków:
- Pałac Potockich: klasycystyczna rezydencja inspirowana włoskim renesansem (architektem był Włochem zamieszkały w Polsce) zamieszkała od 1862 roku. Potoccy zgromadzili wewnątrz bardzo cenną kolekcję dzieł sztuki (obrazy, rzeźby, meble, szkło, porcelana). Podczas niemieckiej okupacji, pałac pełnił funkcję letniej rezydencji Hansa Franka. Po wojnie zmieniały się funkcje (zakład wychowawczy, szkoła), aby od lat 70-tych zupełnie opustoszeć. Obecnie jest to ruina. Ciekawostka: piękne, kręcone schody drewniane znajdujące się w najbardziej reprezentacyjnej sali Uniwersytetu Jagielońskiego - Stuba Communis - pochodzą właśnie z Pałacu i prowadziły do pracowni hrabiego Adama Potockiego.
- pałac otacza park, swobodnie urządzony w stylu angielskim. Sprzed pałacowej polany prowadziła oś widokowa na ruiny Zamku w Rudnie, gdyż od 1816 roku była to także własność Potockich. W parku rosną drzewa pomnikowe, w tym bardzo licznie egzotyczne.
- Stary Pałac - piętrowy, późnoklasycystyczny budynek, położony na skraju parku. Obecnie siedziba burmistrza, urzędu stanu cywilnego i biblioteki.
- Dawny folwark - zabudowania znajdujące się przy ulicy Kościuszki, na jednym z budynków można wypatrzeć herb Potockich ułożony z cegieł
- Kościół św. Marcina - neogotycka świątynia - moją uwagę przykuł zegar na jednej z wieżyczek.
- Vauxhall - piętrowy pałacyk, najpierw zwany Foksal później Vauxhall. Jeden z kilku budynków w mieście świadczący o jego niegdyś uzdrowiskowej roli. Końcem XIX wieku Potoccy urządzili z pałacyku administrację swoich dóbr i podczas tej adaptacji zniszczono bogate wnętrza. Obecnie wewnątrz urządzone jest Centrum Kultury i Sportu.
Krzeszowice stanowią świetną bazę wypadową do wycieczek po dolinkach podkrakowskich. My wrócimy do Lasu Zwierzynieckiego.

Do lasu wjeżdżamy przez Bramę Zwierzyniecką, pozostałość po ogrodzonym zwierzyńcu Potockich. Tym razem, droga prowadzi pod górkę - wspinamy się na górę Czerwieniec, mijając po lewej kopalnię diabazu Niedźwiedzia Góra oraz pomniejsze, dawne kamieniołomy. Droga jest otwarta dla samochodów, ale ponieważ nawierzchnia jest tragiczna, niewielu zmotoryzowanych zapuszcza się tutaj. Za szczytem góry czeka nas zjazd aż do przejazdu pod autostradą (tego, którym wjechaliśmy do lasu). Można jednak odbić w lewo za parkingiem i pojechać zamkniętą drogą do Nielepic. Na prawdę warto, zwłaszcza jesienią, bo podobnie jak podjazd pod górę, tutejszy las jest głównie liściasty i jest tak kolorowo, jak tylko może być. Na końcu lasu jeszcze jeden kamieniołom - wapienia. Dalej ostatni przystanek autobusowy (numer 258) oraz w pobliżu linia kolejowa i stacja Rudawa. Jeżeli jednak mamy więcej sił, warto wrócić do Krakowa rowerem. Prowadzi stąd wiele dróg, oto najwygodniejsza a pozwalająca uniknąć zatłoczonej drogi krajowej nr 79.

Dojeżdżamy do Pisar, gdzie stoją zapuszczone zabudowania dawnego zespołu dworskiego (lamus, spichlerz, browar, park). Stąd jedziemy przez Rudawę (jeden z najstarszych kościołów w Małopolsce, willa w której Henryk Sienkiewicz zamieszkiwał w sierpniu 1908 r. - tutejszy chłopiec, Staś Tarkowski, zanosił codziennie rano świeże mleko dla pisarza, bunkry z II WŚ), Brzezinkę i Więckowice do Zabierzowa. Przejazd przez drogę nr 79 w Rząsce i stąd zjazd do Mydlnik i ulicą Balicką do Krakowa.


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (45)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (1)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
mamaMa
mamaMa - 2012-11-04 13:34
Lubię, lubię, lubię to!!!!
Przepięknie!
 
marianka
marianka - 2012-11-04 13:49
Niesamowite kolory jesieni!! A trasa bardzo przypomina mi tą, którą kiedyś razem zrobiliśmy w maju/czerwcu dawno temu;)
 
BoRa
BoRa - 2012-11-04 14:10
Rudości jesieni cudne!
Fantastyczne zdjęcia, niestety o filmie powiedzieć tego nie mogę.
Mam nadzięję, że nie uraziłam, a jeśli tak, to z góry przepraszam.
BoRa
 
zula
zula - 2012-11-04 15:01
Cudowna paleta ...treści i kolorów ! .
Przepiękne zdjęcia .
 
rav
rav - 2012-11-04 19:05
@BoRa, nie da się ukryć, że film jest tragiczny - niestety bez statywu ciężko coś dobrego zrobić aparatem.
@Marianka, masz dobrą pamięć! ta wycieczka to rozszerzenie dawnej trasy ;)
 
mirka66
mirka66 - 2013-07-10 16:43
Ale cudowne kolory jesieni.
 
 
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 335 wpisów335 515 komentarzy515 2682 zdjęcia2682 17 plików multimedialnych17
 
Moje podróżewięcej
29.11.2013 - 14.12.2013
 
 
08.09.2013 - 14.09.2013
 
 
25.04.2013 - 05.05.2013