Geoblog.pl    rav    Podróże    Rowerem przez Małopolskę    Orawa i Żywiecczyzna
Zwiń mapę
2013
20
lip

Orawa i Żywiecczyzna

 
Polska
Polska, Orawka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 835 km
 
Dzisiejsza trasa zapowiada się na najbardziej wątpliwą gdy patrzeć na tytuł tego bloga.

0 km Zaczniemy wycieczkę u podnóża Beskidu Makowskiego (zwanego też Średnim), z przystanku kolejowego w Jordanowie, i pojedziemy na południe. Już na samym początku czeka nas podjazd, na szczęście nie jest zbytnio wymagający.
4 km Na górze robimy sobie krótki przystanek przy XVII-wiecznym dworze w Wysokiej. Budynek jest widoczny z głównej drogi, należy patrzeć w lewo. Obiekt jest obecnie zamieszkały, ale można podjechać bliżej.
10 km Kontynuujemy przejazd drogą powiatową i po kilkunastu minutach jesteśmy w Spytkowicach na skrzyżowaniu drogą krajową nr 7. Skręcamy w prawo, by po chwili zatrzymać się na Szlaku Architektury Drewnianej, przed drewnianym kościołem z 1758 roku.
22 km Czeka nas teraz dłuższy fragment do pokonania drogą krajową. Niezbyt przyjemne doświadczenie dla rowerzysty, gdy co chwila mijanym jest się przez pędzące tiry. W każdym razie warto, bo dojedziemy w końcu do drewnianej perełki na Orawie. Przy głównej drodze stoi kolejny drewniany kościółek na Szlaku Architektury Drewnianej, tym razem z połowy XVII wieku. Świątynia we wsi Orawka niemal znalazła się na liście UNESCO, koniec końców nie dołączyła jednak do pozostałych drewnianych kościołów Małopolski (Lipnica Murowana, Dębno, Binarowa) i Podkarpacia. Wewnątrz podziwiać można bogatą polichromię, należy tylko wcześniej sprawdzić kiedy kościół udostępniony jest dla zwiedzających.
34 km Przejeżdżamy przez polską Orawę, aby po 2 godzinach jazdy przekroczyć granicę ze Słowacją.
50 km Dalej jesteśmy na Orawie i powoli zbliżamy się do pierwszej miejscowości - Trstená (polska Trzciana). Przystanek robimy sobie w sąsiednim miasteczku - Tvrdošín (polskie Twardoszyn). Zatrzymujemy się tutaj, ponieważ należy zobaczyć drewniany kościółek z listy UNESCO. Niestety dojazd nie jest zbyt czytelnie oznakowany. Wejście do środka to 1 euro za wstęp oraz ew. dodatkowe 1 euro za możliwość robienia zdjęć. Obiekt jest niewielki, ale warto zobaczyć piękne wnętrze. Więcej informacji można znaleźć na stronie miasta http://www.tvrdosin.sk/index.php?option=com_content&task=view&id=66&Itemid=79). Tutaj, niestety dygresja, bo mimo wielu akcji o współpracy przygranicznej, niestety brakuje tablic informacyjnych w języku polski (oczywiście jest angielski). Analogicznie, po polskiej stronie brakuje informacji w języku słowackim.
62 km Już niewiele kilometrów dzieli nas od Jeziora Orawskiego. Budowę zbiornika ukończono w 1954 roku i jest to największy powierzchniowo sztuczny zalew na Słowacji. By całe jezioro zmieściło się w granicach jednego państwa, należało nawet lekko skorygować granicę między Polską i Słowacją. Dookoła wyrosły domy wypoczynkowe i przystanie. Można także popłynąć promem na Slanický ostrov (polskie Słanicki Ostrów), zwany także Wyspą Sztuki, gdyś w miejscowym kościele urządzono wystawę ludowej sztuki orawskiej. Warto zatrzymać się gdzieś przy południowym brzegu by popatrzeć na jezioro i Babią Górę w tle (niestety dziś jest tyle chmur, ze góry nie widać).
85 km Od Namiestowa (słow. Námestovo) zaczynamy wspinać się łagodnie drogą krajową nr 78. Po prawej stronie powinno być widać Babią Górę, a po lewej stronie masyw Pilska. My przejedziemy między tymi pasmami, przełęczą Glinne. Na górze stoją zabudowania dawnego przejścia granicznego. Dziś nie ma potrzeby zatrzymywać się.
100 km Zaczyna się bardzo długi zjazd w dół. Przejeżdżamy przez Korbielów, Krzyżową i robimy sobie przystanek w centrum Jeleśni. Stoi tutaj słynna karczma, gdzie można spróbować lokalnej kuchni. Przyjechaliśmy tutaj szlakiem bursztynowym, niegdyś łączącym Orawę i Żywiec. Zrobiliśmy dotychczas sporo kilometrów na Orawie, teraz jesteśmy na Żywiecczyźnie, ale przynajmniej teraz jesteśmy na ziemiach historycznie będących częścią Małopolski.
110 km Jeszcze kawałek i jesteśmy w stolicy tych ziem - w Żywcu. Miasto było już wspominane przez Jana Długosza w Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis. Mimo, że dziś jest w granicach województwa śląskiego, wcześniej wchodziło w skład województwa bielskiego, a jeszcze wcześniej (lata 1945-1974) do województwa krakowskiego. Jadąc rowerem ważniejszym będzie pewnie informacja, że można zatrzymać się na odpoczynek w pięknym Parku Zamkowym (a zamki są dwa: Nowy i Stary). W Żywcu nie brakuje zabytków i ciekawych miejsc, ale czas się zbierać w dalszą drogę.
120 km Pojedziemy na północ, niestety główną drogą krajową nr 69. Polecam jednak objazd przez Łodygowice. Stoi tutaj ciekawy dworek - przebudowany bastionowy dwór obronny z XVII wieku, a zbudowany przez kasztelana krakowskiego, później własność rodziny Korybut-Wiśniowieckich i Warszyckich. Od XIX wieku, gdy dworek nabył bielski kupiec, budynek często zmieniał właściciela, aby nawet w czasie wojny być miejscem dla sztabu wojsk niemieckich. Wyposażenie zostało rozkradzione, a dziś jest to własność gminy. W pobliżu stoi drewniany kościółek ze śląskiego Szlaku Architektury Drewnianej.
140 km Jedziemy dalej, tak zwanym objazdem, teraz przez Wilkowice. Niestety zaczyna się podjazd. Dobra wiadomość, że to jest ostatni podjazd na tej trasie, ale niestety jest. Wkrótce docieramy do granic miasta Bielska-Białej, a żeby być bardziej precyzyjnym, dawnej wsi Mikuszowice Krakowskie (obecnie dzielnica miasta). Znajduje się tutaj barokowy, drewniany kościółek z cennymi polichromiami. Stąd możemy jechać do centrum miasta wzdłuż Białej, rzeki, która niegdyś oddzielała Śląsk i Małopolskę oraz dwa miasta, Bielsko od Białej Krakowskiej.

Razem 140 kilometrów, 2 państwa, mnóstwo podjazdów, a zjazdów chyba nawet więcej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (34)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
BoRA
BoRA - 2013-08-05 22:41
Jestem pod wrażeniem!
pozdrawiam,
BoRA
 
marianka
marianka - 2013-08-07 13:36
Orawa, wiatrem malowany dom...

To ten Żywiec w końcu w Małopolsce czy nie?
 
 
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 335 wpisów335 515 komentarzy515 2682 zdjęcia2682 17 plików multimedialnych17
 
Moje podróżewięcej
29.11.2013 - 14.12.2013
 
 
08.09.2013 - 14.09.2013
 
 
25.04.2013 - 05.05.2013