I znowu pada sobie. Szczęśliwie można schronić się i niejednym z muzeów :-)
Dziś zaczynam od muzeum morskiego Vikín. Wystawy otwarte w 2005 roku mieszczą się w budynku który kiedyś służył jako przetwórnia ryb. W środku można doedukować się o historii islandziego żeglowania, rozwoju portu w Reykjavíku oraz jak zmieniała się praca przy rybach. Oprócz tego trafiłem jeszcze na wystawę fotografi zrobionych w okresie II WŚ, a przedstawiających oczywiście okręty.
Po mniej więcej godzinie, udaję się, aby zobaczyć muzeum fotografii. Niestety jest nieszczególnie ciekawe.
No to udaję się na spacer po mieście, mijam budynek Reykjavík 871±2. Trzy dni temu byłem w środku na wystawie archeologicznej. Podczas budowy odkopano pozostałości pierwszych zabudowań Reykjavíku. Jedne z fragmentów datowane są dokładnie na 871±2, tak precyzyjnie, bo pomógł w tym wybuch wulkanu, a więc warstwy materiału piroklastycznego :-) Wystawa jest bardzo multimedialna, oczywiście jak każda w Reykjavíku także po angielsku. Język angielski jest znany prawie każdemu Islandczykowi i to z reguły bardzo dobrze. Ale ja przecież już tam byłem, więc teraz mijając budynek parlamentu Alþingishúsið wchodzę na chwilę do luterańskiej katedry Dómkirkjan. Wszystkie te budynki znajdują się w śródmieściu Austurvöllur. W kościele akurat próba organów, więc siadam na dłuższą chwilę, aby odpocząc przy muzyce.
Tego dnia jestem jeszcze w muzeum-domie islandzkiego rzeźbiarza Einara Jónssona. Wystawa zajmuje zarówno wnętrze budynku, jak i otaczający park. W większości obejmuje rzeżby, ale jest także możliwość zobaczenia jak mieszkał. Zdecydowanie trzeba to zobaczyć.
Ostatnim punktem dziś punktem jest koncert organowy w ogromnym kościele Hallgrímskirkja. Jest to wizytówka Reykjavíku. Wysoki na ponad 74 metry budynek był budowany od 1945 do 1986 roku. Organy pojawiły się w środku w 1992 roku. W środku, jak to w luterańkim kościele, jest dość pustawo. Tym bardziej porusza przestrzeń. Patrząc z zewnątrz, od razu nasuwa się skojarzenie z islandzkim krajobrazem wulkanicznym. Przed kościołem stoi pomnik Leifa Erikssona, dar z USA. Leif jest uważany za pierwszego Europejczyka, który wylądował w Ameryce, a miało to miejsce 500 lat przed Kolumbem. No ale starczy już, bo koncert się zaczyna...