Geoblog.pl    rav    Podróże    Rowerem przez Małopolskę    Pogórze Wielickie, Wiśnickie i Bocheńskie
Zwiń mapę
2013
11
sie

Pogórze Wielickie, Wiśnickie i Bocheńskie

 
Polska
Polska, Dobczyce
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1002 km
 
Trzy tygodnie temu podróżowaliśmy z Bielska-Białej do Krakowa przez wzniesienia Pogórza Wielickiego. Dzisiaj wybierzemy się na wycieczkę przez wschodnią część Pogórza.

0 km, Kraków Musimy najpierw wydostać się z miasta, kierując się na południe. Po przekroczeniu południowej obwodnicy autostradowej trafiamy do dzielnicy Swoszowice. W centrum znajduje się uzdrowisko, a w tutejszym parku można odpocząć przed dalszą jazdą. Zaczyna się pagórkowaty fragment trasy, także należy być przygotowanym na liczne podjazdy i zjazdy. Ja wybrałem trasę prowadzącą przez Wrząsowice, Świątniki Górne, Gajówki, Zawadę i Polankę. Im dalej na południe, tym mniej zabudowań, a więcej lasów. Wspinając się na kolejne wzniesienia, podziwiać można otwierający się przed nami widok na Pasmo Lubomira i Łysiny. To już Beskidy, tylko że nie ma pełnej zgody wśród geografów, którego dokładnie. Część twierdzi, że to jeszcze Beskid Makowski, inni, że to Beskid Wyspowy, a niektórzy wyodrębniają osobny Beskid Myślenicki.
35 km, Myślenice Tymczasem zjeżdżamy ostro w dół do Myślenic. Tutaj chwila przerwy na rynku i dalej w drogę. Dalsza część wycieczki będzie prowadzić mniej więcej wzdłuż Raby. Skręcamy na wschód i wyjeżdżamy z miasta drogą powiatową numer 967. Na najbliższym rondzie skręcamy na Wiśniową i jedziemy prawym brzegiem rzeki. Jeśli ciągle mamy ochotę na wspinanie się po okolicznych wzniesieniach, w Banowicach należy skręcić w prawo, a następnie w Łęku w lewo. Dzięki temu można zasmakować długiego podjazdu mniej uczęszczaną drogą. Ostatnie wniesienie to Skalna. Dalej czeka nas zjazd do centrum Dobczyc.
55 km, Dobczyce Droga od Myślenic prowadziła nad Zbiornikiem Dobczyckim, utworzonym przez zaporę w Dobczycach. Zatrzymujemy się w tych okolicach na krótkie zwiedzanie. Najpierw ruiny Zamku królewskiego, wznoszącego się na skalistym wzgórzu dokładnie nad zaporą. Obecna ruina to efekt drugiego potopu szwedzkiego z 1702 roku. Dziś oglądać można częściowo odbudowany zamek wraz z wystawą prezentującą efekty prac wykopaliskowych. Poniżej zamku ulokowano niewielki skansen budownictwa drewnianego okolic Dobczyc i Myślenic.
60 km, Dziekanowice Dalej pojedziemy drugim brzegiem Raby, na powrót drogą nr 967. Na skrzyżowaniu z obwodnicą Dobczyc skręcamy w lewo zgodnie z ogromnymi znakami wskazującymi Dziekanowice. Musimy pokonać oczywiście stromy podjazd i jesteśmy przed romańskim kościołem z XII wieku. Obecny wygląd to efekt kolejnych rozbudów, ale zwłaszcza od południowej strony łatwo rozpoznać styl romański. Niestety obiekt nie jest normalnie otwarty dla zwiedzających, a szkoda, bo w środku zobaczyć można by stare polichromie. Cóż, wracamy do drogi powiatowej i jedziemy dalej na wschód ... uwaga, tym razem niemal po płaskim.
68 km, Gdów. Kilka kilometrów jazdy i jesteśmy w Gdowie. Korzystając z tutejszego mostu wracamy na prawy brzeg Raby i skręcamy zaraz w lewo zgodnie z czarnymi znakami rowerowymi. Asfalt zmienia się w gruntową drogę, ale nie na długo. W Podolanach zmieniamy szlak na niebieski i wspinamy się leśną drogą. Na samym wzniesieniu porzucamy niebieskie znaki i skręcamy w lewo. Jedziemy jeszcze kawałek prostą drogą przez Las Wólczański, aby zatrzymać się przed drewnianym dworem "Bella Vita". Został on zbudowany w latach 1876-79 i przetrwał w niemal niezmienionej formie. W przewodnikach i na stronach internetowych Małopolski opisywany jest jako siedziba eleganckiego pensjonatu i galerii sztuki. Swego czasu gościł nawet Javiera Solanę czy Jerzego Buzka. Na miejscu wygląda to o wiele gorzej, jakby od dawna nic się tutaj nie działo. Wisi napis "Zamknięte Przepraszamy", a za płotu można jeszcze wypatrzeć tablicę informacyjną Szlaku Architektury Drewnianej.
Trudno, jedziemy dalej w dół, ku Rabie, aby opuścić Pogórze Wiśnickie. Po przekroczeniu rzeki jesteśmy na Pogórzu Bocheńskim. Przejeżdżamy obok łowiska w Nieznanowicach, przecinamy drogę numer 967 i kierujemy się dalej na północ. Po drodze mijamy pałac w Niegowici, wybudowanego na początku XX wieku w ramach konkursu ogłoszonego przez Koło Architektów w Krakowie. Rodzina Włodków zgłosiła prośbę o taki konkurs, ale I wojna światowa zablokowała realizację zwycięskiego projektu. Po wojnie wybudowano dwór w stylu polskim i jadąc drogą można dojrzeć budynek przez otwartą bramę. Kawałek dalej, w Cichawie, stoi kolejny dwór, którego właściwie nie da się zobaczyć. Skręcamy zatem w polną drogę i jedziemy zgodnie za czarnymi znakami rowerowymi. Warto zatrzymać się i popatrzeć za siebie, bo pięknie stąd widać Beskidy.
86 km, Grodkowice Trafiamy przed kolejny pałac, właściwie willę Żeleńskich. Budynek jest autorstwa Teodora Talowskiego, co nietrudno zauważyć. Pierwotnie projekt spotkał się z negatywnym przyjęciem, co ważne nawet właścicieli... Ale takie to już ryzyko, gdy wybiera się modnego architekta, a takim był swego czasu Talowski. Dziś jest to własność Zakładu Doświadczalnego Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, ale willa wynajmowana jest konferencje, imprezy czy wesela. Ja trafiłem na to ostatnie.
97 km, Staniątki Zaczynamy się kierować na powrót do Krakowa, odbijamy więc na północny zachód. Jadąc między polami, a później skrajem Puszczy Niepołomickiej, docieramy do Staniątek. Znajduje się tutaj Opactwo Sióstr Benedyktynek, a centralną budowlą jest najstarszy halowy kościół gotycki w Polsce (rok 1238). Ciekawostką jest też to, że budowniczowie tej świątyni są znani z imienia (Wierzbięta oraz Jaśko). Przy klasztorze działa muzeum (rękopisy, starodruki, przedmioty liturgiczne, obrazy i rzeźby), otwarte w niedzielę po mszy o 11 lub wcześniejszym umówieniu się.
120 km, Kraków Stąd już łatwo trafić do Krakowa. Jeśli mamy jeszcze siły, to oczywiście na rowerze. Można także wsiąść w pociąg na tutejszym przystanku kolejowym.

"Bella Vita" postscriptum Po powrocie do domu i przestudiowaniu tematu, okazuje się, że jest to historia bardziej złożona. Właścicielem obecnego dworku był Stefan Feill. Wybudował on dwór modrzewiowy w latach 30. XX wieku na fundamentach spalonego, dworu rodzinnego. Nasz bohater padł niestety ofiarą tzw. "reformy rolnej" i posiadłość została bezprawnie odebrana. Nawet wbrew zakazowi władzy ludowej, Feill przyjeżdżał do Podolan i pożyczał od tutejszych mieszkańców konia, aby w nocy móc jeździć po swoim lesie. Na cmentarzu w pobliskim Gdowie można znaleźć grobowiec Feillego. Dwór wykorzystywała krakowska Spółdzielni Rymarzy jako środek wypoczynkowy, a następnie Politechnice Krakowskiej. Niestety nie zachowało się wyposażenie wnętrz, mimo, że przetrwało czas wojny. Nazwa "Bella Vita" to również twór niedawny, wcześniej był to Dwór Stara Wola. Warto także wspomnieć, że okoliczne lasy były miejscem schronienia partyzantów, a we wrześniu 1944 roku na pobliskie pole spadł amerykański samolot B-17. Poszkodowana załoga znalazła ukrycie we dworze.
Obecnie dwór wraca do prawowitych spadkobierców, niestety już nie w takim stanie, jak przed odebraniem, a i majątek ziemski został w międzyczasie okrojony w skutek działalności Kościelnej Komisji Majątkowej. Dla turysty przejeżdżającego rowerem to pewnie smutna wiadomość, że obiekt nie jest dostępny do zwiedzania. Szczególnie, że jest to wyśmienity przykład świeckiej architektury drewnianej, tak już rzadkiej na polskich ziemiach. Z drugiej strony, dobrze, że w końcu majątek wraca z powrotem do właścicieli.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2013-09-02 12:48
Rav, robisz niesamowitą robotę jak chodzi o dokumentowanie tych najdrobniejszych, najmniej znanych, a tak cennych małopolskich zabytków. Naprawdę chapaeu bas za Twoje podejście do tematu!

A w kwestii XX-wiecznej architektury drewnianej głośno było niedawno o niszczejących przepięknych podwarszawskich drewnianych willach. Serce się kraje!
 
BoRa
BoRa - 2013-09-02 16:08
Mnie zaintrygowało zdjęcie nr 3. Bardzo ciekawe.
a Całość na 5 !
 
rav
rav - 2013-09-02 17:05
a propos zdjęcia nr 3, to nieco więcej ceramiki tego typu można zobaczyć na wystawie Wawel Zaginiony. Niestety nazwa 'zaginiony' świetnie pasuje do kolekcji ceramiki w Polsce.
 
 
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 335 wpisów335 515 komentarzy515 2682 zdjęcia2682 17 plików multimedialnych17
 
Moje podróżewięcej
29.11.2013 - 14.12.2013
 
 
08.09.2013 - 14.09.2013
 
 
25.04.2013 - 05.05.2013